sobota, 27 grudnia 2014

c:


Święta, święta i już  po. Przeraża mnie to, jak szybko ucieka nam czas. Jeszcze nie tak dawno temu odliczałam dni do dziesiątych urodzin, składałam podanie do gimnazjum, po raz pierwszy wzięłam udział w wymianie, czekałam na przyjęcie do liceum, żegnałam się z Babcią, szykowałam się na projekt czy odliczałam dni do moich osiemnastych urodzin. Dziś jestem już pełnoletnia, a kolejne święta minęły niesamowicie szybko. Właściwie to im jestem starsza, tym mniej odczuwam tą całą "magię świąt". Z roku na rok coraz bardziej myślę o świętach jak o czasie odpoczynku, kiedy w końcu mogę odespać, a nie o możliwości spotkania z rodziną i spędzenia z nimi paru dni. Dobrym przykładem jest ten rok- strasznie mocno czekałam na przyjazd wujka, namawiałam go przez dobre trzy miesiące, a kiedy wreszcie przyjechał, to nie robię nic innego jak odsypianie i przygotowywanie się do egzaminu językowego. Wiem, że to jest najważniejszy rok, który będzie miał wielki wpływ na moją przyszłość, no ale czy to oznacza, że powinnam zaniedbywać bliskich? Nie wydaje mi się.

Kolejną rzeczą, oprócz oczywistego braku czasu, którą zaobserwowałam wyjątkowo mocno w tym roku, jest 'przedświąteczny szał zakupów'. Nie mówię, że sama nie dałam się na to złapać, co to to nie- w czwartek wydałam prawie sześćset złoty na ciuchy, mimo że moja szafa jest już teraz bliska eksplozji. Jednak kiedy byłam z koleżanką w CH 23.12 uderzyło mnie to, że praktycznie każda witryna sklepowa opatrzona była wielkim plakatem "WYPRZEDAŻ!". Trzeba być mistrzem opanowania, żeby nie kupić przynajmniej jednej niepotrzebnej rzeczy. Ba, trzeba być mistrzem, by po wyjściu z galerii mieć jeszcze jakiekolwiek fundusze do wydania. Jak co roku powtarzałam sobie: jesteś wystarczająco silna, by tym razem nie kupić żadnej niepotrzebnej rzeczy.. I byłam, dopóki moja Mama nie kazała mi przejrzeć katalogu internetowego. No cóż, może za rok...

Celowo nie dodawałam tutaj żadnych życzeń przed końcem świąt. Doszłam bowiem do wniosku, że święta powinno się spędzać w gronie najbliższych, a przynajmniej nie przed komputerem. Jednak teraz, jako że mamy już 27. grudnia, chciałabym Wam życzyć:


-> jak najlepiej spędzonych ferii świątecznych
-> przeudanej imprezy sylwestrowej (wiem, że nie ma takiego słowa jak 'przeudany')
-> oby ten nadchodzący rok był o niebo lepszy niż 2014
-> pozaliczania wszystkiego jak najlepiej, obojętnie, czy są to matury czy tylko zwykłe testy w szkole
-> miłości, miłości i jeszcze raz miłości (nie tylko tej jedynej, prawdziwej, ale także tej ze strony rodziców, rodzeństwa, przyjaciół... c:)
-> cudownych chwil, które będziecie mogli dodać do listy niezapomnianych
-> zdrowia, bo ono jest chyba najważniejsze
-> pieniędzy, ponieważ co by nie było, to są ważne





Noo i to by było na tyle... chyba. Mam nadzieję, że mieliście udane święta, a pod choinkę dostaliście wszystko, co chcieliście! ;)







see u! c:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz